ME U20M: MECZ OTWARCIA - POLSKA LEPSZA OD SŁOWACJI!


W inauguracyjnym meczu mistrzostw Europy U20 oglądaliśmy dwie reprezentacje Polski - w dwóch pierwszych setach nerwową, spiętą, popełniającą masę błędów; w dwóch kolejnych grającą bardzo dobrze, jak podczas ubiegłorocznych mistrzostw świata, gdzie zdobyła złoty medal.

Reprezentacja Polski była faworytem spotkania ze Słowacją, ale ostrzeżeniem był już wynik pierwszego meczu rozgrywanego w Montesilvano, w którym Francja niespodziewanie przegrała 0:3 z Serbią, uznawaną za teoretycznie gorszy zespół. Okazało się, że słabych w mistrzostwach nie ma, bo rywale sprawili polskim siatkarzom sporo problemów. Grali naprawdę dobrze - zaczynając od obrony, po zagrywkę, której przyjęcie sprawiało wiele kłopotów.

Nasza drużyna grała bardzo nerwowo, zdecydowanie poniżej możliwości. Rozgrywający Kajetan Kubicki próbował różnych kombinacji, czasami naprawdę niepotrzebnych. Koledzy mu nie pomagali. Np. Piotr Śliwka tak bardzo chciał trafić w ataku w trzeci metr, że bez bloku posłał piłkę obok boiska. Zaczęło się jednak całkiem nieźle, bo od prowadzenia Polski 4:0. Słowacy odrobili straty i za chwilę wygrywali 11:8. Gdy grecka sędzi odgwizdała Śliwce piłkę rzuconą, a w kolejnej akcji podbity został Tytus Nowik, a rywale wyprowadzili skuteczną kontrę i zaserwowali asa, zrobiło się 16:20. Gdyby nie pomoc słowackich zawodników, mogło być źle, jednak trzy kolejne punkty Polacy dostali po ich błędach: jednym w ataku i dwóch po nieprawidłowym ustawieniu. Polska wyszła na prowadzenie 21:20 po ataku Kamila Szymendery i w końcówce zagrała tak, jak potrafi.

Nasi siatkarze nie zdołali jednak utrzymać poziomu i w drugim secie musieli gonić przeciwników. Grali nie najlepiej, jednak udało się odrobić straty (20:20), lecz trzy kolejne punkty zdobyli Słowacy i niespodziewanie wyrównali wynik meczu. To obudziło mistrzów świata U19 z 2021 roku, którzy wreszcie zagrali tak, jak potrafią. Pokazywali urozmaiconą siatkówkę, wiele akcji wygrywali sprytem, zaczęli lepiej bronić i wreszcie poprawili skuteczność w ataku. W trzecim secie Nowik zbijał trzykrotnie, za każdym razem zdobywając punkt. Wreszcie Polacy zaczęli lepiej serwować i Słowacy nie mieli nic do powiedzenia.

A w czwartym secie widzieliśmy już taką Polskę, jak podczas mistrzostw świata w Iranie. W sumie oddali rywalom po błędach zaledwie trzy punkty, a sami grali znakomicie. Przy zagrywkach Śliwki, Nowika i Mateusza Kufki zdobywali seriami punkty. Przed końcem trener Mateusz Grabda wpuścił na boisko zmienników, którzy też zapisali się w protokole meczowym. Konsekwencją bardzo dobrej gry była rekordowa wygrana.

W niedzielę o godzinie 15 Polska zagra z Serbią.

Polska - Słowacja 3:1 (25:21, 21:25, 25:14, 25:8)

Polska: Kubicki 5, Szymendera 11, Kufka 7, Nowik 12, Śliwka 19, Majchrzak 4, Hawryluk (libero) oraz Nowak 1, Ratajewski 1, Biliński

Źródło: pzps.pl/ Jarosław Bińczyk, fot. volleyballworld.com

Polską Siatkówkę wspierają

DzieciMłodzieżNauczycieleBazy szkoleniowe - Akademie SOSBazy szkoleniowe - Szkoły PatronackieFacebook Młodzieżowej Akademii Siatkówki oraz Akademii Polskiej SiatkówkiRodzice