Jak oni ćwierkają, czyli gwiazdy siatkówki po godzinach

Najwięksi siatkarze na wyciągniecie ręki – to nie hasło reklamowe, ale rzeczywistość.

Nie trzeba jeździć na mecze, żeby skontaktować się ze swoim idolem. Teraz wystarczy wejść do Internetu, wykonać parę kliknięć, a Bartosz Kurek, Marcin Możdzonek czy Łukasz Żygadło są na wyciągniecie ręki. 
 
Kto z obecnej młodzieży nie zna Facebooka? Prawie wszyscy nie tylko znają, ale mają tam swoje konto. Niesamowity wzrost popularności odnotowuje drugi portal społecznościowy – Twitter. Do innych ciekawych i wartych wejścia należą portale takie jak Instagram, My Space, Flickr. Można tam nie tylko podzielić się ze swoimi znajomymi ciekawą informacją lub zdjęciem, ale również  zrobić coś co do niedawna było zarezerwowane dla nielicznych – porozmawiać ze swoimi idolami. Żyjemy w czasach, gdy niezwykle ważny jest kontakt z otoczeniem, dzięki temu zarówno kluby jak i zawodnicy mogą docierać do większej ilości potencjalnych kibiców, a tym samym budować własną markę. Sportowiec w dzisiejszych czasach to nie tylko osoba, która codziennie trenuje i dwa razy w tygodniu zagra mecz. Sportowiec to także ktoś, kto swoją postawą może wpływać na całą rzeszę ludzi. Właśnie dzięki portalom społecznościowym. Obecnie każdy kibic lub dziennikarz ma w dowolnej chwili dostęp do bieżących informacji, i to tych najgorętszych, bo podanych przez samych uczestników zawodów, często tuż po ich zakończeniu. Dziś trudno sobie wyobrazić, że w przeszłości kibic reprezentacji Polski, żeby usłyszeć, co ma do powiedzenia choćby Ryszard Bosek, musiał czekać do wieczornego wydania wiadomości lub następnego dnia rano iść do kiosku kupić najświeższe wydanie gazety. 


Rola mediów społecznościowych
 
Najbardziej popularni sportowcy na świecie, jak Leo Messi czy Cristanio Ronaldo, mają ponad 60 mln „lajków” na Facebooku. W Polsce najbardziej popularnym siatkarzem jest Bartosz Kurek, którego śledzi na profilu blisko 123 tysiące osób. Nie wiemy co robi nasz idol? Nic prostszego. Klikamy i wchodzimy na jego fan page.  I tak śledzimy jego aktualizacje statusów, zamieszczone zdjęcia, jego komentarze – jesteśmy na bieżąco, wręcz żyjemy tak jak on, pozwala wejść do jego mieszkania, podpatrując co robi w danej chwili.  pozwalają na śledzenie zmian w życiu naszych znajomych. Sportowcy, szczególnie ci najbardziej popularni na świecie, ale coraz częściej również nasi zawodnicy skrzętnie wykorzystują media społecznościowe do kreowania własnego wizerunku, stając się dyspozytorami informacji, którą chcą nam akurat w danym momencie przekazać. 

Ciekawe konta na Facebooku: 
Marcin MożdzonekMariusz Wlazły
Bartosz Kurek
Karol Kłos




Ciekawe konta na Twitterze:
Milena Radecka
Andrea Anastasi
Jakub Bednaruk
Andrea Gardini



Marcin Możdżonek na swoim profilu często umieszcza wpisy na temat treningów siatkarskich.

Życie od kuchni dla każdego

Mistrzostwa Europy w Polsce i Danii były widoczne we wszystkich mediach w naszym kraju. Jednak to z portali społecznościowych mogliśmy się dowiedzieć co robią poszczególni nasi reprezentanci. Klikamy na profil Bartosza Kurka i mamy już wypowiedź na gorąco. – Od dzisiaj jesteśmy już w Gdańsku, na ostatniej prostej przed Mistrzostwami Europy. Atmosfera w zespole jest doskonała i wierzymy, że to będzie udany dla nas turniej. Ale, jak zwykle, myślimy o kolejnych meczach – pisze przyjmujący naszej reprezentacji. Jednak inni poszli krok dalej i dają publice swego rodzaju relację. Prekursorem takich działań był Krzysztof Ignaczak, który dzięki swojemu blogowi „” pokazywał reprezentację od kuchni. 


Jego profil na YouTube śledziło kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Teraz blogów, portali społecznościowych, komunikatorów zaczęli używać również inni reprezentanci. Efekty są ciekawe nie tylko ze względu na ilość, ale również na jakość publikowanych wpisów. Życie siatkarza nie ogranicza się tylko do treningów, ale również do…. spotkania z parą prezydencką. Dwa zdania i jedno zdjęcie na profilu Pawła Zatorskiego i wszyscy wiedzą, że siatkarze miło spędzili czas z Bronisławem Komorowskim i jego małżonką. 
 
Nie wiemy co jedzą siatkarze? Nie ma sprawy wystarczy zajrzeć na Twitter. Trener reprezentacji Andrea Anastasi na Twitterze dziękuje za najlepszy lunch, jaki ostatnio zjadł. Reakcja Damiana Wojtaszka, gdy dostał tortem na swoje urodziny? Tylko na Facebooku. Wszystko okraszone prywatnymi zdjęciami, wykonywanymi nie przez profesjonalnych fotoreporterów, ale przez samych zawodników, własnym telefonem komórkowym. Pełna dobrowolność wpisów, publikowanych zdjęć. Jedną z osób, którą dopadła „facebookomania” jest Karol Kłos, który dzięki profilowi „Trafiła kosa na Kłosa, Karola Kłosa” staje się jedną z bardziej barwnych postaci środowiska siatkarskiego. Zdjęcie podczas robienia szczepionki z podpisem „Wcale nie bolało” czy post opisujący własne śniadanie nie stanowi żadnego problemu dla zawodnika. Wręcz przeciwnie, jak sam przyznaje, może czasem przesadza z odsłanianiem własnej prywatności, ale robi to dla swoich fanów, których zresztą z każdym dniem przybywa.

O ile nasi siatkarze swoje konta oficjalne (dostępne dla wszystkich) prowadzą sami, to nasze panie praktykują raczej konta prywatne. Natomiast informowanie kibiców o swych idolkach wzięły na siebie ich fun cluby. Na Facebooku jest całe zatrzęsienie profili Katarzyny Skowrońskiej-Dolaty, Małgorzaty Glinki czy Anny Werblińskiej. Łączna liczba stron fanowskich sięga, jak w przypadku Skowrońskiej-Dolaty, nawet 20 tysięcy. Tam możemy wyszukać ciekawe zdjęcia kibiców oraz róźne ciekawostki. Jednym z nielicznych wyjątków są wpisy Mileny Radeckiej na Twitterze, która często relacjonuje, co u niej słychać w Azerbejdżanie. 

Siatkarz też człowiek

Dziś profile ma większość zawodników reprezentacji. Gdyby zebrać ich wszystkie wpisy, wyłoni nam się obraz otwartych, zwyczajnych, sympatycznych ludzi, takich samych jak każdy z nas, lubiących się bawić, śmiać czy odpoczywać. Czasy się zmieniają, technologia pozwala już nie tylko na oglądanie rywalizacji na żywo, ale również na przebywanie z naszymi idolami, wspólne przeżywanie z nimi stresu przed spotkaniem, a także cieszenie się z ich radości po wygranym meczu. Chińskie powiedzenie mówi: obyś żył w ciekawych czasach. Dzięki nowoczesnej technologii chyba się ich doczekaliśmy – możemy obserwować wszystko to, co ciekawe wokół nas. 

Marcin Krzos
DzieciMłodzieżNauczycieleBazy szkoleniowe - Akademie SOSBazy szkoleniowe - Szkoły PatronackieFacebook Młodzieżowej Akademii Siatkówki oraz Akademii Polskiej SiatkówkiRodzice