Dzień Dziecka w Strzelcach Opolskich oraz Akademie SOS: Paczków, Człuchów, Kluczbork

  • Publikacja posiada podłączone galerie zdjęć


Czerwiec rozpoczął się w najpiękniejszy z możliwych sposobów. Od spełnienia marzenia Julki, która niczego się nie spodziewając obchodziła Dzień Dziecka oglądając mecz Polaków…

1 czerwca – tę datę zna każde dziecko. To właśnie wtedy wszystkie dzieciaki w szkołach mają labę i przymyka się nauczycielskie oko na niedociągnięcia, które przytrafiają się podopiecznym w tym wyjątkowym dniu.

W moim przypadku nie mogło być inaczej. Zawitałem do Strzelec Opolskich, by wspólnie z Olkiem Januszkiewiczem, byłym zawodniiem Mostostalu-Azoty wspólnie przeprowadzić zajęcia pokazowe. Dzieciaki  miały Dzień Sportu, więc fantastycznie się złożyło, gdyż mogliśmy połączyć przyjemne z pożytecznym.

Potem przyszedł czas na niespodziankę. Odwiedziliśmy Julkę, która z tego, co mi wiadomo – jest najwierniejszym kibicem reprezentacji Polski. Wpadliśmy w odwiedziny, przynieśliśmy koszulkę i inne gadżety, które bardzo spodobały się dziewczynce. Było także trochę rozmów o sporcie. Wynagrodzeni za spotkanie pięknymi uśmiechami i wróciliśmy do szkoły prawie w całkowitej ciszy zastanawiając się nad ludzkim losem…

W sobotę pogoń do Sulechowa na święto Nadodrzańskiej Akademii Siatkówki. Tam, w towarzystwie organizatorów spotkania i zaproszonych gości poprowadziłem wykład, w którym poruszyłem wiele istotnych spraw związanych ze światem sportu. Udało mi się także wzruszyć do łez jednego dorosłego faceta, dla którego siatkówka jest całym życiem. W mieście Łukasza Żygadły i Bartosza Szcześniewskiego jest fantastyczna atmosfera do volley’a. Niestety – nie wszystko układa się tak, jakby kibice sobie tego życzyli…

Niedziela też odbyła się bez próżnowania. W Paczkowie szykował się wojewódzki finał Kinder+ Sport. Ileż tam było emocji. W najsilniejszej obsadzie: „zawodniczo- kibicowskiej”, z bębnami i wuwuzele karty na boisku i poza nim rozdawało Opole, zgarniając prawie wszystkie medale turnieju.

Kolejny wtorek, kolejny wyjazd. Pojechałem bowiem do Kluczborka, zrobić akcję promocyjną SOS, a także poobserwować dzieci, które z przyjemnością rwały się do grania. Z tej okazji trenerzy przygotowali turniej, w którym najmłodsi mogli zaprezentować swoje umiejętności. Tak więc, był to udany tydzień. Zrobiłem kilka dobrych uczynków, pojeździłem promować siatkówkę w Polsce, a wkrótce ruszam do Ostrowca Świętokrzyskiego na Gawełki. Chce się żyć!

DzieciMłodzieżNauczycieleBazy szkoleniowe - Akademie SOSBazy szkoleniowe - Szkoły PatronackieFacebook Młodzieżowej Akademii Siatkówki oraz Akademii Polskiej SiatkówkiRodzice