MŚ U 21 - ZAKOŃCZENIE FAZY GRUPOWEJ


W swoim ostatnim meczu rozgrywanym w ramach grupy C Mistrzostw Świata U21, polskie siatkarki, pod wodzą Jakuba Głuszka, zmierzyły się z reprezentacją Serbii, jednak po czterech setach musiały uznać wyższość rywalek. Nasze zawodniczki mają ponadto na koncie zwycięstwo z Argentyną bez straty seta oraz przegraną z drużyną narodową Chin.

Polska - Serbia 1:3 (21:25, 21:25, 25:22, 21:25)

Początek dzisiejszego spotkania można było uznać za wyrównany, w pierwszej fazie zespoły toczyły między sobą wyrównaną walkę punkt za punkt (5:4), jednak gdy w polu serwisowym zameldowała się serbska rozgrywająca, Nina Mandović, Serbia błyskawicznie zbudowała sobie czteropunktową przewagę, na co prośbą o przerwę zareagował polski szkoleniowiec (11:7). Siatkarki z Bałkanów bardzo dobrze grały blokiem (15:10), nasze reprezentantki natomiast nie były w stanie ustrzec się sporej liczby błędów własnych (21:17). Finalnie zwycięstwo Serbek w premierowej odsłonie spotkania przypieczętował atak Anji Zubić z prawego skrzydła (25:21).

Drugi set od prowadzenia rozpoczęły podopieczne Vladimira Vasovicia (2:0), jednak zmotywowane Biało-Czerwone szybko powróciły do walki i po raz pierwszym w tym meczu to one przejęły inicjatywę w grze (6:2). Niedługo po zakończonej przerwie na żądanie serbskiego szkoleniowca jego drużyna zdołała doprowadzić do wyrównania wyniku (9:9), jednak w tym momencie gry dobrą skutecznością wyróżniała się Natalia Rejment, która kilkukrotnie punktowała na lewym ataku (16:13). W kluczowym momencie rywalkom udało się opanować nerwy, dzięki czemu to znowu one mogły zacząć dyktować warunki (21:19), co ostatecznie doprowadziło je do zwycięstwa także w tym secie (25:21).

Trzecia partia przyniosła zdecydowaną poprawę w jakości gry Biało-Czerwonych (3:3), które od samego początku wywarły na przeciwniczkach sporą presję w polu serwisowym. Efektowny, podwójny blok zatrzymał atak z drugiej linii Kseniji Tomić (8:5), skuteczną kiwką popisała się też Natalia Bandurska (14:10). Rywalki dzielnie starały się odwrócić losy tej partii, ponownie doprowadzając do remisu (16:16), ale dzięki zachowaniu zimnej krwi, to Polki w końcówce zbudowały bezcenną przewagę (22:19), która pozwoliła im rozstrzygnąć ten set na swoją korzyść (25:22).

Podrażnione dosyć niespodziewaną przegraną w poprzedniej odsłonie Serbki czwarty set rozpoczęły od serii skutecznych ataków i szybkiego objęcia aż pięciopunktowego prowadzenia (8:3). Trener Głuszak nie zwlekał z prośbą o chwilę oddechu dla swoich podopiecznych, a cała partia obfitowała w ogromne emocje. Za niesportowe zachowanie czerwoną kartką ukarana została Iva Šućurović, z czym nie potrafił pogodzić się trener Vladimir Vasović, za co otrzymał karę wykluczenia (10:6). Nasze zawodniczki nie zamierzały poddać się bez walki i zniwelowały straty do jednego oczka (15:14), ale ostatecznie szczęście uśmiechnęło się jednak do rywalek (22:20), a wygrana drużyny Serbii stała się faktem po nieudanym ataku Julii Stancelewskiej (25:21).

Statystyki meczowe

Polska - Chiny 0:3 (18:25, 16:25, 19:25)

Dzisiejsze rywalki Biało-Czerwonych już na początku spotkania wypracowały sobie trzy oczka przewagi (5:2), a nasze siatkarki, pomimo prób, nie były w stanie doprowadzić do wyrównania wyniku (11:8). Duże problemy w przyjęciu sprawiła zagrywka chińskiej atakującej, Wang Yifan, która w znacznej mierze przyczyniła się do powiększenia prowadzenia swojego zespołu do pięciu oczek (17:12). Chwilę później w tym samym elemencie zapunktowała także kapitan drużyny przeciwnej, Zhuang Yushan (21:13). Chinki od początku partii nie pozwoliły Polkom przejąć inicjatywy, co przełożyło się na ich zdecydowane zwycięstwo na otwarcie tego meczu (25:18).

Druga odsłona spotkania również przebiegła pod dyktando podopiecznych trenera Qi Kuanga (6:3), na lewym skrzydle raz po raz w ataku meldowała się Wang Yifan (10:7). Nasze zawodniczki zaczęły popełniać coraz więcej niewymuszonych błędów własnych (14:10), nie potrafiły też znaleźć rozwiązania na dobrze funkcjonujący blok drużyny chińskiej (20:15). Ostatnie słowo w tym secie należało do Zhuang Yushan, która przypieczętowała zwycięstwo swojego zespołu atakiem z piłki przechodzącej (25:16).

Walcząc o przedłużenie losów tej rywalizacji, w trzecim secie Polki od początku starały się nie dopuścić do tego, by rywalki wzorem poprzednich odsłon szybko objęły kilkupunktowe prowadzenie (4:4). Sytuacja zmieniła się jednak diametralnie, kiedy w polu serwisowym pojawiła się środkowa bloku, Wan Ziyue (8:4), na co od razu prośbą o przerwę zareagował szkoleniowiec Jakub Głuszek (10:6). Po chwili oddechu w polskim zespole zapunktowała Oliwia Milkowska (11:10), Chinki jednak były bardzo zdeterminowane, by zakończyć to spotkanie już w tej partii (16:11). W ataku z drugiej linii przypomniała o sobie Wang Yindi (20:15), zaś ostatnie oczko zdobyła Wang Yifan, atakując z czwartej strefy (25:19). 

Statystyki meczowe

Polska - Argentyna 3:0 (25:17, 27:25, 25:23)

Na początku dzisiejszego spotkania przy dwupunktowym prowadzeniu naszych zawodniczek (4:2) poważnie wyglądającej kontuzji nabawiła się argentyńska przyjmująca Milena Margaria. Podopieczne trenera Jakuba Głuszaka od początku kontrolowały przebieg premierowej odsłony (11:8), raz po raz punktując w różnych elementach, dzięki czemu sukcesywnie powiększały swoje prowadzenie (18:12). Szkoleniowiec rywalek, Pablo Martin Ambrosini, sięgnął po szereg zmian (20:13), nic nie było jednak w stanie zatrzymać reprezentantek Polski. Ostatni punkt w tym secie skutecznym atakiem z krótkiej piłki zdobyła środkowa Natalia Kecher (25:17).

Na początku drugiej partii bardzo dobrze funkcjonował polski blok (5:3), Argentynki nie zamierzały jednak poddać się bez walki i po raz pierwszy zdołały objąć dwupunktowe prowadzenie (8:6). Drugi set był już zdecydowanie bardziej wyrównany od poprzedniej odsłony, przez długi czas walka toczyła się punkt za punkt (14:13). W punktowym ataku z lewego skrzydła zameldowała się Barbara Latos (22:21), która niestety przy stanie 25:25 musiała opuścić boisko po niefortunnym lądowaniu po zakończonej akcji. Siatkarki z Ameryki Południowej nie wykorzystały kilku swoich szans na zakończenie tego seta, co natychmiast wykorzystały Polki, wygrywając na przewagi (27:25).

W trzeciej partii dobrą serię w polu serwisowym zaliczyła przyjmująca Julia Stancelewska, znacznie utrudniając rywalkom poprawne przyjęcie zagrywki (4:2). Za sprawą skutecznego bloku punkt na swoim koncie zapisała kaptan polskiej reprezentacji, rozgrywająca Pola Janicka (9:5), a czteropunktowa przewaga naszego zespołu zmusiła szkoleniowca przeciwniczek o poproszenie o przerwę. Argentynki dosyć szybko doprowadziły do wyrównania wyniku (12:12), by po chwili objąć trzypunktowe prowadzenie, głównie dzięki serwisom Josefiny Ossvald (16:13). W kluczowych momentach Polki nie straciły jednak zimnej krwi i odzyskały skuteczność w ataku (22:20), kończąc spotkanie skutecznym zagraniem ze środka siatki (25:23).

Statystyki meczowe

Źródło: pzps.pl/ANGELIKA KNOPEK, FOT. VOLLEYBALL WORLD

DzieciMłodzieżNauczycieleBazy szkoleniowe - Akademie SOSBazy szkoleniowe - Szkoły PatronackieFacebook Młodzieżowej Akademii Siatkówki oraz Akademii Polskiej SiatkówkiRodzice